środa, 4 grudnia 2013

Ekspresowe poprawki!



Żeby nie było, że nic się nie dzieje u mnie na blogu, a ja się obijam, chciałam Wam pokazać ekspresowe poprawki!


               
                Pierwszy raz od zakupu mojego manekina okazało się, że bez niego jak bez ręki! Owszem, dla mnie jest on bardzo pomocny. Dzięki niemu mogę szyć koszule, bluzki, żakiety etc. Ale zlecenie jakie dostałam wczoraj byłoby niemożliwe bez pomocy Diany.
           Jak usłyszałam, że sukienka ma być gotowa na czwartek, bo w piątek odbywa się impreza, na której właścicielka ma zabłysnąć w tej kreacji, lekko się przeraziłam. W głowie już wirowały myśli czy sukienka jest skomplikowana, z jakiej jest tkaniny, czy trzeba zwężać/poszerzać/skracać/wydłużać, czy może wyczarować zupełnie inną kieckę z tego co dostanę? Najgorsze było to, że wieczorem miałam dostać sukienkę i telefonicznie dowiedzieć się co mam tam zrobić. 
           Szybkie oględziny sukienki pozwoliły mi się ogarnąć. Super tkanina, czarna koronka, mało elastyczna, na podszewce – idealna do szycia. Właścicielka zadbała o podpięcie dołu, który miałam zmienić i tak, lepiej lub gorzej zrobiłam. Jeszcze wieczorem (prawie w nocy :D) poupinałam koronkę na podszewce (ile ja się namęczyłam z tym upinaniem, to moje), a rano wysłałam zdjęcie do akceptacji. Wszystko było ok, więc pozszywałam gdzie było trzeba i sukienka gotowa!
            Powiem szczerze, że nie myślałam, że tak szybko pójdzie (no, poza upięciem tych fałdek, żeby dobrze się układały). Z sukienki jestem zadowolona i myślę, że właścicielka zabłyśnie w niej na imprezie!
            A teraz efekty mojej pracy:

Przed poprawkami:


 Po poprawkach:









Ps. Na koniec DESER! SMACZNEGO!


1 komentarz: