Moja pierwsza uszyta koszula!
Po długiej przerwie wracam do
blogowania. Choroba trochę mnie wymęczyła i musiałam odłożyć prace na później.
A jak nastąpiło to „później”, to jakoś nie miałam chęci do szycia. W końcu się
zmobilizowałam i powstała moja pierwsza w życiu uszyta koszula!
Kilkakrotnie, zaglądając do
ulubionego sklepiku z tkaninami, przyglądałam się szarej bawełnie, aż w końcu
zlitowałam się nad sobą i ją kupiłam. :D Ja raczej preferuję zdecydowane
kolory, więc szarak musiał zostać wzbogacony o intensywny kolor i padło na
koralowy z tej samej tkaniny. Już w sklepie widziałam piękną koszulę, ale nie
dawało mi spokoju co zrobić z tym koralem. Wpadłam do domu, przejrzałam
wszystkie Burdy (ileż mi to czasu zajęło… ) i nic nie znalazłam… Wyjęłam swój
zeszyt i książkę do konstrukcji i zaczęłam tworzyć, ale coś nie mogłam się
skupić… W końcu siadłam do komputera i eureka! Mam! Jest moja piękna koszula
znaleziona na papavero.pl Szybciutko wydrukowałam wykrój, wycięłam i
posklejałam. Podczas krojenia wymyśliłam, że koralowy znajdzie się na
mankietach i żabocie, reszta będzie szara i tak zrobiłam…
Szycie koszuli przysporzyło mi
trochę problemów, ale robiłam to pierwszy raz, więc sama sobie wybaczam te
potknięcia :) Kilkanaście razy prułam i zszywałam, nawet dziurki musiałam pruć.
Najśmieszniejsze jest to, że przygotowałam przewodnik jak uszyć rękaw z
mankietem i zrobiłam to źle! :D Kończąc koszulę zauważyłam, że rękawy nie
układają się tak jak powinny i doszło do mnie jaki błąd popełniłam. Chwalić się
nie będę, bo jest mi trochę wstyd, że o tym nie pomyślałam. Na szczęście błąd
jest naprawiony i nie ma po nim śladu. Ogólnie szycie było bardzo przyjemne i
myślę, że koszul u mnie nie zabraknie. ;)
Patrząc na moją koszulę widzę
kilka wad, ale i kilka zalet. Najgorszą wadą jest za duży żabot do mojej osoby.
Mam wrażenie, że jest go stanowczo za dużo, ale według opinii mamy i
teściowej jest idealnie. Przeszkadza mi
również to, że jest zbyt krótka, ale chyba przesadzam ;) Problemowa jest też
gniotliwość tkaniny, ale na to wpływu już nie miałam. Po dłuższym zastanowieniu
więcej wad nie widzę. Zalet jest całe mnóstwo! Szalenie podobają mi się
mankiety. Następnym razem spróbuję je jeszcze wydłużyć. Super sprawdzają się do
mojej sylwetki cięcia francuskie. A i stójki dużo bardziej wolę od kołnierzy.
Wykrój możecie znaleźć tutaj http://papavero.pl/wykroje-do-pobrania/464-gotowy-wykroj-koszula-na-jesie.html
Zapraszam do oglądania ;)
Fajnie wyglądają tak zestawione kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :) i widzę, że i talię podkreśli:)
OdpowiedzUsuń