Witam wszystkich, którzy swoje wolne chwile spędzają „za maszyną” tak jak ja :D
Na początek kilka słów o mnie, a później już tylko moje twory zza
maszyny :)
Mam na imię Kasia, moją przygodę z szyciem rozpoczęłam już ho ho, lata
temu, kiedy byłam małą dziewczynką i zamarzyłam o uszyciu sukienki dla mojej
lalki :) To co powstało na maszynie mojej mamy, która też jest krawcową z
zawodu, nie spełniło moich oczekiwań, więc
porzuciłam ten fach na długie lata. I tak stojąc przed wyborem szkoły średniej
wpadłam na genialny pomysł, że pójdę w ślady mamy i będę zdawać do technikum
krawieckiego.
Pamiętam jak dziś moje pierwsze zajęcia praktyczne na maszynie, mój
strach i obawę przed tym potworem… :) Z każdą kolejną chwilą spędzoną na szyciu
mój strach malał, a wręcz nawiązywała się między nami przyjaźń :) Kończąc
technikum miałam fach w ręku i kilkanaście własnoręcznie wykonanych ciuszków
dla siebie, dla klientów szkoły i oczywiście nauczycieli.
Potem było kilka rozstań i powrotów. Czas studiów nie pomagał w
rozwijaniu mojej pasji, ale starałam się jak tylko miałam okazję uszyć kolejną kreację,
zazwyczaj były to sukienki na ważne wyjścia.
A teraz? Teraz jestem młodą mężatką, skończyłam studia zupełnie
niezwiązane z krawiectwem i stoję na progu mojej kariery zawodowej. To właśnie
bezrobocie napędza mnie do działania, może moje szycie będzie sposobem na
życie? To się okaże :)
Pozdrawiam wszystkich zza maszyny :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz