Co kryje szafa mamy?
Dzisiejsza notka będzie nieco inna niż zwykle. Chcę Wam pokazać co
przywiozłam od rodziców :) Jakiś czas temu robiłyśmy z mamą porządki w jej
zapasach i wynalazłyśmy kilka fajnych tkanin. Większość przeniosłam do mojej
szafki nad maszyną i tak sobie leżały i czekały na lepsze czasy. Aż dzisiaj natchnęło
mnie, żeby część z nich zabrać do siebie.
Usiadłam wygodnie i zaczęłam je przeglądać z mamą. Ta jest świetna na spódnicę! O!
a ta super nadaje się na bluzkę, i ta też! A z tych skórzanych spodni zrobię
futerał na telefon i spódnicę! A z tego jeszcze nie wiem, ale się przyda :D To
co mi się podobało odkładałam na kupkę i w końcu mało co zostawiłam. Pewnie i
tak niedługo je zabiorę, ale co za dużo na raz to niezdrowo ;)
W zapasach znalazłam też dwie
fajne spódnice mamy (w moim rozmiarze, ale do delikatnej poprawki) i princeskę
w sam raz na zbliżające się święta ;)
No dobra, koniec tego pisania. Czas
zabrać się do pracy, jutro ruszam… A teraz muszę się wyspać, żeby mieć siłę i
chęci do szycia! Dobranoc ;)
I mała zagadka!
Co mogę z tego uszyć? Plan jest, wykrój się robi, trzeba jedynie kupić odpowiednią podszewkę :D
Ps. Z CHĘCIĄ
ZAADOPTUJĘ JAKIEŚ ZBYWAJĄCE WAM TKANINY! MĄGĄ BYĆ TEŻ DUŻE CIUSZKI, Z KTÓRYCH
DA SIĘ COŚ ZROBIĆ :D